Nie wiem, ile lat temu po raz pierwszy poznałam Kaja i Gerdę, bohaterów baśni Andersena „Królowa Śniegu”. Dzisiaj przeczytałam tę baśń ponownie. Jeśli ktoś również chciałby, jest tutaj: https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/krolowa-sniegu.pdf

Zaczyna się tak: Żył sobie niegdyś bardzo złośliwy czarodziej. Całą jego przyjemnością było dokuczać ludziom, czynić źle, ze wszystkiego się wyśmiewać i każdą rzecz przedstawiać z najgorszej strony. Wymyślił wreszcie i zrobił takie sztuczne zwierciadło, iż wszystkie rzeczy piękne i dobre wyglądały w nim szkaradnie, a nawet śmiesznie, ponieważ były wykrzywione, zamazane, niewyraźne — za to złe rzeczy widać w nim było doskonale.

Kawałek lustra roztrzaskanego przez złośliwego czarodzieja utkwił w oku i w sercu Kaja. Odtąd chłopiec widział piękno jako brzydotę a dobro jako zło. Urocza Gerda stała się w jego oczach brzydka, róże szkaradne, a mądre babcine bajki – niedorzeczne.

Coś nam to przypomina? Oczywiście… Patrzymy na to samo, a Kowalski widzi jedno, podczas gdy Nowacki zupełnie coś innego. Słuchamy tych samych słów – i co? Jankowska usłyszała poemat o nadziei a Pytlasińska oburza się na kłamstwo i mowę nienawiści. Kaj? Gerda?

To prawda, w bajce jest prościej niż w życiu. Gerda cały czas była dobra, a Kaj w pewnym momencie stał się zły. W naszej ojczyźnianej rzeczywistości niestety trudniej zidentyfikować kto jest Kajem a kto Gerdą. Kto z nas dwojga ma to szkło w oku – ja, czy kolega z pracy? Michał, czy jego brat Antek? Tak, tak, te podziały przebiegają także w poprzek rodzin… A w poprzek wspólnot niby nie? Nie oszukujmy się, i w rodzinach, i we wspólnotach bywa to szczególnie bolesne, może nawet gorszące…

W bajce wszystko zakończyło się pięknie: gorące łzy kochającej Gerdy roztopiły zlodowaciałe serce Kaja, a gdy chłopiec również zapłakał, z jego oka wypłynął zły okruch lustrzanego szkła. Znów widział dobro – i znów stał się dobry.

Co można zrobić, aby odczarować polskiego „Kaja”?
Proszę zobaczyć co znalazłam:

Modlitwa Jana Pawła II:
Aby przeciwnicy podali sobie ręce

Boże, Stworzycielu świata, który każde stworzenie otaczasz swoją ojcowską troską i kierujesz biegiem historii, by osiągnęła swój cel – zbawienie; my widzimy Twoją ojcowską miłość, gdy łagodzisz zatwardziałość człowieka i otwierasz rozdarty konfliktami i walką świat na pojednanie. Odnów dla nas cuda Twojego miłosierdzia: ześlij swojego Ducha, by działał w głębi naszych serc, aby wrogowie dojrzeli do dialogu, przeciwnicy uścisnęli sobie dłonie, a ludzie żyli w zgodzie. Pomóż nam poświęcić się szczeremu dążeniu do prawdziwego pokoju, który kładzie kres kłótniom, do miłości, która przezwycięża nienawiść, do wybaczenia, które rozbraja wszelką zemstę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Czy nie jest to modlitwa wypisz wymaluj na dziś? Odnów dla nas cuda Twojego miłosierdzia: ześlij swojego Ducha, by działał w głębi naszych serc, aby wrogowie dojrzeli do dialogu, przeciwnicy uścisnęli sobie dłonie, a ludzie żyli w zgodzie. Coś dodać? Coś ująć?

Jasne, że każdy z nas uważa, iż jest „Gerdą”? Przecież tak o sobie myślimy: ja widzę prawidłowo, to on się myli…

No to módlmy się za tych błądzących „Kajów”! Po prostu się módlmy! Wielki Post w Roku Miłosierdzia – może to jest szansa?

Gerda