Otrzymałem piękny prezent z domu św. Marcina de Porres w Fastowie, za który bardzo dziękuję: ikonę Chrystusa – Zbawiciela napisaną przez znanych ukraińskich artystów: Oleksandra Klymenko i Sofię Atłanową (https://www.medbat.org.ua/en/buy-icon-save-a-life).

Jest inna niż te ikony, które dotąd wisiały na ścianach mojej zakonnej celi w Krakowie, ponieważ została napisana na deskach ze skrzyni po amunicji wojskowej, wykorzystanej w Ukrainie w ciągu ostatnich miesięcy. Nie mogę oderwać od niej wzroku. Dlatego ten tekst musiał powstać.

Z koślawych desek z resztkami gwoździ i sękami patrzy na mnie poważny, smutny, surowy Chrystus. W jego wzroku nie ma wahania, jest jednoznaczność Boskiej mądrości i sprawiedliwości, do której człowiek nie ma dostępu, a może raczej: ma bardzo ograniczony dostęp. Aureola wokół głowy Chrystusa przypomina siatkę, którą widzi snajper patrząc na wybrany cel przez lunetę swojej broni.

Jak modlić się do tego Zbawiciela wiedząc, że to, co znajdowało się w deskach użytych do napisania ikony służyło do zabijania innych: może to były pociski artyleryjskie, może granaty, może pociski do karabinu maszynowego?

Kiedy patrzę na tę ikonę, widzę strach i ból tych, którzy umierają od tych pocisków, ale też strach i ból tych, którzy tych pocisków używają. Ten poważny, smutny, surowy Chrystus napisany na desce ze skrzyni amunicyjnej widzi to także. Widzi znacznie więcej.

Czy to znaczy, że ten poważny i smutny Zbawiciel unieważnia sens użycia tej amunicji, sens istnienia skrzyni, na której został napisany? Gdyby tak było, oznaczałoby to, że nie ma Boga tam, gdzie dzieją się sprawy dla ludzi najistotniejsze, gdzie mężczyźni i kobiety oddają życie, żeby bronić własnych rodzin, własnej ziemi i własnych domów przed najeźdźcą, który przynosi śmierć, cierpienie, bestialskie mordy i gwałty. To niemożliwe i o tym właśnie mówi ta ikona napisana przez ukraińskich artystów: ja Bóg jestem z wami w okopach, bunkrach, skorupach czołgów, w waszych trudnych wyborach, w waszym lęku i waszych wątpliwościach.

Tak, Bóg widzi więcej, ale ponieważ jest Zbawicielem, Bogiem – człowiekiem, nie unieważnia ludzkiego spojrzenia, w którym konieczne jest zaznaczenie wyraźnej różnicy pomiędzy ofiarą i prześladowcą, najeźdźcą i tym, który broni swojego domu i swojej rodziny. Żołnierz, który mierzy do najeźdźcy przez szczerbinkę swojej broni, nie dokonuje sądu ostatecznego, jedynie realizuje swoje prawo do obrony.

Ikona Zbawiciela napisana na desce ze skrzynki amunicyjnej przypomina, że tam, po drugiej stronie jest brat, siostra, ale równocześnie mówi: niech nie zadrży ci ręka, mierz uważnie, strzelaj celnie.