Chcemy podzielić się rozważaniami Drogi Krzyżowej z lutowego dnia skupienia w jednym z regionów Prowincji Polskiej naszej Wspólnoty. Rozważania piętnastu stacji przygotowało 15 osób. Wiek: od 30+ do 88 (lat? wiosen?). Zadany temat:  „Życie konsekrowane – życie we Wspólnocie – miłosierdzie”

Stacja I
PAN JEZUS PRZED PIŁATEM

 Pan Jezus przyprowadzony przed Piłata nie odpowiada na jego pytania, milczy i patrzy mu w oczy. Piłat jest przeświadczony o niewinności  Jezusa lecz brak mu odwagi, boi się gróźb faryzeuszy i rozjuszonego tłumu. Chce być w porządku wobec wyższej władzy cesarza. Żona Piłata wstawia się za Jezusem, bo wrażliwość jej kobiecego serca wyczuwa niewinność i wielkość Jezusa. Piłat jednak skazuje Jezusa na śmierć. Pan Jezus, pełen pokory i posłuszeństwa wobec Ojca, przyjmuje mękę i krzyż.

Panie Jezu zachowaj nas – kobiety konsekrowane, które oddały Ci do dyspozycji swoje życie – od złych wpływów świata. Spraw, abyśmy miały odwagę oprzeć się nowym ideologiom, modnym trendom, pokusom bycia „postępowymi”, żądzom posiadania, czy próżnej chwały.

Prosimy Cię, abyśmy nie utraciły wrażliwości serca na nędzę, krzywdę czy niesprawiedliwość i abyśmy bez względu na okoliczności potrafiły stawać w obronie innych ludzi.
Wesprzyj nas, abyśmy wszelkie trudy życia, pomówienia czy krzywdy, których czasem doznajemy, przyjmowały z pokorą, w duchu posłuszeństwa, z dziękczynieniem i  nadzieją.
Uprzedzaj swoim natchnieniem nasze czyny i wspieraj swoją łaską, aby każde nasze działanie od Ciebie brało początek i Tobie służyło.
Abyśmy mogły spojrzeć w Twoje oczy.

Wspomóż nas Twoją prawicą i wysłuchaj. Amen.

Stacja II
PRZYJĘCIE KRZYŻA

Zawsze napełniała mnie lękiem stacja przyjęcia Krzyża, bo to jest moment, kiedy Pan Jezus daje nam jakieś szczególne obciążenie. Myślę, że chodzi o to, by nie myśleć o obciążeniu – a podążać za Panem Jezusem. By nie zwracać uwagi na pokusy, ale iść do przodu.

Pomóż mi Panie iść za Tobą.

Stacja III
PAN JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM

Ten upadek to po ludzku kolejny etap niewyobrażalnego cierpienia i bólu. Po ludzku……..?

Bóg – Człowiek tym upadkiem wspina się na jeszcze wyższy stopień miłości, dla nas także niewyobrażalnej i nieprzeniknionej.

Upadek człowieka ma wiele twarzy: boli ciało, boli krzywda, zdrada, śmierć bliskich, ale mamy jeszcze inne doświadczenie – grzech, upadek duchowy.

Kiedy ogarnie nas kusząca moc wstydu, pragnienie ucieczki, chęć pomniejszenia czy zlekceważenia winy, trzeba spojrzeć w tajemnicę Jezusowego upadku. Piotr tak długo szedł po wodzie, jak długo nie oderwał wzroku od Pana. My też nigdy nie zostaniemy na ziemi jeżeli nie zgubimy Jego spojrzenia.

Tylko z Nim można naprawdę wstać ! Amen

Stacja IV
PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ NA DRODZE KRZYŻOWEJ

Nie powiedziała mu: „Synu dlaczego mi to uczyniłeś”, choć przyszła z matczynym rozdartym i pełnym bólu sercem na to miejsce, by Go spotkać. Była świadoma tego, że Jezus Swoją męką i śmiercią miał odkupić świat… Chciała być przy Nim w tej godzinie, być Współodkupicielką. Wszystko to zostało wypowiedziane w tym spotkaniu. Spotkaniu bez słów. Spotkaniu serc. Spotkaniu spojrzeń aż do głębi – w Miłości.

Przedziwna to tajemnica. W każdym spotkanym na mojej drodze człowieku także jest On – Jezus oczekujący – nie tyle pomocy, co BLISKOŚCI – żeby z Nim WSPÓŁBYĆ w Jego sprawach, troskach, potrzebach, słabości.

Czy potrafię, jak Maryja zapomnieć o sobie i swoim bólu i wybiec Mu na spotkanie? Czy ja także pragnę być w tej godzinie przy Jezusie?

Stacja V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ PANU JEZUSOWI

Bądź uwielbiony Panie w tych sytuacjach mojego życia, gdzie zmęczona, utrudzona, zdenerwowana i samotna czekałam na ludzki gest pomocy. Najczęściej nie przyszedł. Ale dziękuję Ci za te Anioły, które dotarły.

Wielu też ludzi czekało na moją pomoc, na uśmiech, gest życzliwości czy jakikolwiek sygnał, że nie są mi obojętni – i się nie doczekali.

Jezu miej Miłosierdzie dla nas i świata całego.

Stacja VI
WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI

Cóż znaczy ten gest otarcia twarzy? Przecież Weronika w żaden sposób nie ulżyła Jezusowi w tej drodze. Nie podała Mu wody, żeby zaspokoić Jego pragnienie, nie opatrzyła Mu krwawiących ran, nie pomogła nieść ciężkiego krzyża. Podeszła, otarła chustą twarz i wzrokiem pełnym miłości powiedziała: „Jesteś dla mnie ważny! Nic się nie zmieniło, nadal jesteś najpiękniejszy spośród synów ludzkich. Twoja twarz nadal jest pełna wdzięku!”.

Ocierając Jezusową twarz, Weronika odsłoniła Jego prawdziwe oblicze – oblicze pełne piękna i godności.

Kiedy ja ocieram czyjąś twarz, wówczas sprawiam, że sama zaczynam widzieć tę osobę w prawdzie. Kiedy spotykam moją siostrę, na początku powinnam otrzeć jej twarz, to znaczy starać się zobaczyć jej prawdziwą twarz, zobaczyć moją siostrę taką, jaką jest – w prawdzie. Ocieram twarz z tego, co jest tylko przypadłością – z brudu strapienia, słabości, grzechu. Patrzę w oczy, by zobaczyć piękno, którym obdarzył ją Stwórca. Patrzę, by również jej samej ukazać, że nic się nie zmieniło – nadal jest dzieckiem Bożym, nadal jest oblubienicą Pana.

Potrzebujemy ocierać twarz bliźniego, by zobaczyć w niej oblicze Chrystusa!

Stacja VII
PAN JEZUS UPADA PO RAZ DRUGI

 Udręczone, wycieńczone ciało znów upada. Dzisiaj Ciałem Chrystusa jest Kościół.

Jezu, daj siłę, gdy doświadczamy nieświętości Kościoła. Pokaż, jak trwać przy Tobie w Kościele. Jak kochać Kościół – ten prawdziwy, realny. Jak go bronić. Bądź uwielbiony w Kościele i w jego największym skarbie – Eucharystii.

Stacja VIII
PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: „Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: ,,Szczęśliwe łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły”. Wtedy zaczną wołać do gór: „Padnijcie na nas” a do pagórków: „Przykryjcie nas!” Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?

Jezus cierpi, bo my Go odrzucamy. Miłość Boga do nas trwa od wieków, od początku. My tej Miłości pojąć nie potrafimy, często jej nie zauważamy.

Ale prośmy Go o dar Ducha Świętego.

Widząc zło nie rozpaczaj, ale zrób rachunek sumienia, spójrz głębiej, pomyśl jak zapobiec złu w sobie i w swoim otoczeniu.

Nie potępiaj, nie osądzaj, spójrz z miłością na siebie i na swoich bliskich.

Stacja IX
PAN JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI

Upadek całym zbolałym, bezwładnym ciałem. Muszę wstać, bo muszę dopełnić ofiarę do końca. Muszę wstać, bo kocham każdego człowieka. Muszę wstać, bo kocham Twoją Wolę.

OJCZE dopomóż, bez Ciebie nie dam rady!

Stacja X
PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Panie Jezu stajesz się nagim, aby nie mając już niczego, jeszcze hojniej obdarowywać Sobą. Dopomóż Jezu, abym coraz lepiej, jako osoba konsekrowana potrafiła oddawać to wszystko, co zasłania mnie przed innymi.

Proszę Cię, abym coraz bardziej umiała dzielić się sobą.

Stacja XI
PAN  JEZUS  PRZYBITY  DO  KRZYŻA

Jezus jest posłuszny ludziom nawet wtedy, gdy zażądali Jego dłoni i stóp. Pozwolił przybić je do drzewa, posłuszny Ojcu, który nie chciał ofiary świątynnej, lecz przygotował ciało Syna na Ofiarę Krzyża. Z tym Krzyżem Jezus jest całkowicie zespolony, jakby był on zrobiony dokładnie na Jego miarę. W rozpiętych ramionach Zbawiciela miłość ogarnia wszystkich czułym przytuleniem i rozszerza się w nieskończoność. Z ran Jezusa płynie święta, drogocenna krew; obejmuje strumieniem łaski i miłosierdzia świat cały, ponieważ pragnie wszystkich ratować. Tu na Krzyżu miłość stała się cierpieniem, a cierpienie – miłością.

I ja muszę oddać swoje ciało, serce, umysł i wolę i zespolić się z Krzyżem chwili obecnej. Nie mam prawa wybierać drzewa mego cierpienia. Krzyż już jest gotów, na moją miarę. Trzeba zająć na nim miejsce – każdego dnia, każdej chwili. Nigdzie indziej nie spotkam Cię, Panie, bo właśnie tutaj na mnie czekasz. I wiem, że moje „tak” dla Krzyża jest wielkim „tak” dla miłości: dla wiecznego życia w miłości – z Tobą.

Stacja XII
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Jezu, oto umierasz na krzyżu. A przecież mógłbyś jeszcze wielu ludzi uzdrowić, nakarmić i wskrzesić. Poszedłeś dalej. Wyprzedziłeś uczniów na drogach Palestyny. Przekroczyłeś próg śmierci i poniosłeś dalej swoją Ewangelię. Jezu, naucz mnie pokonywać moje EGO, umierać z Tobą, aby z Tobą zmartwychwstać. Matko Miłosierdzia, która adorowałaś martwe ciało Syna na krzyżu, wstaw się za mną u Niego w godzinie mojej śmierci.

Stacja XIII
PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

Maryjo tulisz w swoich ramionach całą ludzkość poranioną grzechem. Nie odrzucasz, TULISZ.

„On to  dla nas grzechem uczynił tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5,21)

Pozwól Matko dziś i mi – wtulić się w Rany Jezusa. Niech Jego Święta Krew dotknie moich ran. Ran które zadałam i ran doznanych od innych, by z nich także – jak z Boku Chrystusowego wytrysnęło źródło Miłosierdzia.

Stacja XIV
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Jezus umarł, aby ofiarować nam życie wieczne. Nie zapomnę tej radości, gdy po raz pierwszy przyszedł do mnie Jezus. Bóg naprawdę wszystko mi wybaczył. On wciąż zwiększa moją radość i wiarę w Jego obietnicę, że będę w niebie.

Stacja XV
ZMARTWYCHWSTANIE

Nie może zabraknąć na Drodze Krzyżowej tej ostatniej stacji. Dzieło zbawcze Jezusa nie zakończyło się złożeniem do grobu.

Nieogarniona jest tajemnica Zmartwychwstania.

Moje serce staje się czasem jak „grób pełen śmierci”: zaniedbanej wiary, ostygłej nadziei, miernej miłości… To grób moich grzechów, obojętności, zaniedbań, niedoskonałości, błędów, poplątanych emocji i uczuć… Buduję głaz, który sprawia, że trudno jest odnaleźć szczelinę, która może stać się miejscem na dotknięcie tajemnicy Zmartwychwstania.

Bóg w tajemnicy Swojego Miłosierdzia ten głaz może odsunąć. Czy wierzę w to?

Czy wierzę, że Zmartwychwstanie mnie też dotyczy?