Kilka lat temu pojechałam do Sokółki. Podczas adoracji Cząstki Ciała Pańskiego, wystawionej w monstrancji w bocznej kaplicy, zwróciłam uwagę na dominikanina na obrazie Matki Bożej Różańcowej. Wpatruje się w Maryję i małego Jezusa, wyciągając w Ich stronę lewą dłoń. W prawej ręce trzyma księgę. Święty Jacek? Pamiętam swoje poruszenie i myśl: skoro tutaj znajduje się akurat ten jeden święty, to miejsce niesie dominikanom jakiś znak, jakieś przesłanie.
W ostatnią niedzielę, 10 kwietnia, oświadczenie biskupa legnickiego o kolejnym Wydarzeniu Eucharystycznym, które ma znamiona cudu. Dziś oglądałam w tv konferencję prasową z Legnicy: dwóch księży i pani doktor kardiolog relacjonowali przebieg badań naukowych na cząstce materii, która pojawiła się na konsekrowanej Hostii, upuszczonej na ziemię i przechowywanej w wodzie, i „drogę od wyników badań medycznych do moralnej pewności cudu”. Stolica Apostolska zaleciła wystawienie Relikwii… A to wszystko w Parafii pod wezwaniem świętego Jacka Odrowąża.
Sokółka i Legnica. Dwa miejsca na dwóch krańcach Polski. Dotykając ich na mapie, jakby się obejmowało Polskę ramionami.
Fizyczny, cielesny znak Niepojętego. Sam ten znak jest niepojęty.
Święty Jacek. Często przedstawiany z monstrancją, z cyborium albo z kielichem. Stróż i świadek. Co dzisiaj w tych miejscach Niepojętej Obecności mówi dominikanom, co mówi całej dominikańskiej rodzinie?
Vera
Jezus Chrystus czynił cuda…
Ale na Boga i tegoż Chrytstusa,nie można dziś, w epoce nauki i rozwiniętej i medycyny bezkrytycznie przyjmowac ,że cokowlek,byle, co niejako jest cudem.Cud to odpowiedzialne stwierdzenie, mój Kościól zawsze zachowuje wstrzemieżliowośc wobec tzw cudów( vide Medjugorgje-może pisownia nie ok, ale przepraszam).A tu,na portalu światłych Ojców Dominikanów takie opinie… rzecz jasna ,każde opinie należy i trzeba szanować i szanuję opinię Autorki bloga .Ale już dziś wiemy, jak naukowo sprawę wyjaśnić.Więc zanim coś się napisze, warto się zastanowić, wiara czyni cuda,ale nie zawsze Autorko bloga. A poza tym jest jeszce uczciwośc przekazu,a tej tutaj zabrakło.pozdrowienia ciepłe dla Autorki.