Każdy sukces ma wielu ojców (wiele matek). Ja sam o pomyśle zorganizowania Światowych Dni Młodzieży w Krakowie usłyszałem na początku 2013 roku od P. Agaty Szuty, Dyrektora Instytutu Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II podczas rozmowy w jej gabinecie na krakowskich Łagiewnikach. Pamiętam, co wtedy powiedziałem: „Pomysł jest świetny. Światowe Dni Młodzieży wrócą do miejsca, gdzie – archetypicznie, w posłudze biskupa Wojtyły – się zaczęły: do Krakowa. Kardynał Dziwisz będzie wtedy kończył swoją posługę metropolity krakowskiego – ŚDM w Krakowie to będzie w polskim Kościele koniec pewnej epoki, a zarazem nowy początek. W tej nowej epoce będziemy już bez Jana Pawła II i jego Sekretarza, w odpowiedzi na nowe wezwania, zdawali egzamin z tego, czego od Jana Pawła II się nauczyliśmy. Dla Krakowa to będzie ważne wydarzenie, bo będzie oznaczać inaugurację działalności Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”, które powstało na Łagiewnikach”.
Podczas tej rozmowy trzy i pół roku temu nie wiedziałem jeszcze, że rok 2016 będzie Rokiem Miłosierdzia. Dobrze, że idea miłosierdzia powróci w Krakowie do swoich współczesnych źródeł: siostry Faustyny Kowalskiej, brata Alberta Chmielowskiego i Jana Pawła II.
Comments - No Responses to “ŚDM w Krakowie. Koniec i początek”
Sorry but comments are closed at this time.