O Boże mój, gdzież jest moja gromnica?
Oto burze nadchodzą, grzmoty, błyskawice.
Postawię ją w oknie mojej duszy
a Ty, Maryjo, udziel mi nadziei.
Zapalę ją w przedsionku mego serca,
a Ty wypełnij je miłością.
Umieszczę ją w oknie mego rozumu,
a Ty spraw, aby zawierzyła do końca
Twemu Synowi moja mała wiara.
(Autor nieznany)
Po raz kolejny dane nam jest przeżywać Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Wielka troska św. Jana Pawła II sprawiła, że wyraźniej wpisana została w życie Kościoła wartość powołania, czyli radykalnego pójścia za Chrystusem czystym, ubogim i posłusznym. Jakże wymowny jest dzień, który święty papież zaproponował nam, osobom konsekrowanym, do kontemplacji Jedynego Prawdziwego Światła – Światła Chrystusa. Jakże to wymowne, a zarazem zobowiązujące, żeby z pokorą przyjęte Światło nieść na krańce świata! Ale też jakie to ważne, ażeby tego Światła strzec, byleby nie stawiać pod korcem własnego egoizmu, lenistwa, czy też wygody. A nade wszystko tym Światłem płonąć, a nie tylko pełgać i kopcić…
Nie tak dawno odeszła do Domu Ojca – już bardzo dojrzała nie tylko wiekiem – członkini naszego Instytutu, którą siostry posługujące w DPS-ie nazwały: „Lampką Czuwającą”. To wymowne określenie potwierdzało Jej życie, które zwłaszcza w ostatnim czasie było nieustanną adoracją Pana Jezusa. Wielka to łaska i ogromna radość, a nade wszystko wspaniały przykład realizowania powołania, do którego każda z nas jest wezwana.
Dziś, kiedy możemy bez żadnych przeszkód na klęczkach przyjmować Światło Chrystusa w czasie Eucharystii, w Jego Słowie i Komunii Świętej, jakże trzeba nam dziękować i uwielbiać Tego, któremu zawdzięczamy dar powołania. W tym dniu szczególnym mamy też wielką szansę sięgać po wstawiennictwo Maryi, naszej polskiej Matki Bożej Gromnicznej i oczywiście św. Jana Pawła II, który, jak ufamy, także i teraz o każdą z nas, zwłaszcza osobę konsekrowaną, troszczy się nadal.
Niech słowa Tomasza Mertona, ujęte w Modlitwie na Uroczystość Ofiarowania Pana Jezusa, połączą wszystkie osoby życia konsekrowanego, nie tylko w tym dniu.
LUMEN AD REVELATIONEM GENTIUM…
Spójrz łaskawie, o Jezu, tam, gdzie przychodzimy
Nowi Symeonowie, aby zapalić
Świecę swego życia od Twej dziecięcej ofiary
I gdy Twój płomień zamienia się w tyle języków ognistych,
Oto Ty Jeden pomnażasz się wśród nas, tysięcy,
Przechodzisz pośród pokornych i pocieszasz nasz grzeszny rodzaj.
Dlatego przychodzimy
I każdy na klęczkach odbiera swój płomień:
Ad revelationem gentium.
Nasze życie na wzór świec
Jest pokornym symbolem…
I dopóki się nasza ofiara nie wypełni
(Poznaje się przez nią nie nas, ale Ciebie)
Palmy się nie ciemnym, pełgającym – ale jasnym płomieniem
A potem jeden po drugim, powracając do Ojca,
Oddajmy Mu nasze żywoty, jak myślące, woskowe świece.
/K.B./
Comments - No Responses to “Każdy na klęczkach odbiera swój płomień…”
Sorry but comments are closed at this time.