Zachciało mi się rekolekcji, najlepiej kapłańskich. W końcu kapłaństwo, to najcenniejsze co mam. A jak o wszystko co cenne, tak i o nie trzeba dbać. Ponieważ jednak na prawdziwe rekolekcje pozwolić sobie obecnie nie mogę, pomyślałem, że może chociaż jakiś „instant”. I oto trafiłem na książkę Fultona Sheena Odnowa i pojednanie. Rekolekcje dla kapłanów. Czytałem, notowałem, myślałem.
Prostota i bezpośredniość. Może czasami nawet za duże jak na mój smak. Ale, choć oddziela mnie od tych nauk czas, przestrzeń i kultura, oczywiście znalazłem w nich sporo dla siebie. A może i innym, kapłanom i nie-kapłanom coś z tego się przyda.
Pierwsza myśl prosta i bezpośrednia: Talent kapłaństwa, który nie jest używany, zostaje odebrany. Mam i używam, pomyślałem sobie. Ale potem przyszły pytania: Czy dobrze i dość go używam, czy nie nazbyt oszczędnie? Czy gdzieś ta logika, żeby wydawać tylko tyle, ile absolutnie konieczne przypadkiem mną nie kieruje? Tak, jak gdyby przez używanie, puszczenie w obrót, miało go ubywać. No, nie wiem, nie wiem.
Myśl druga: Nasze „ja” zaczyna nam przesłaniać naszą drogę. Co sobie przy tym pomyślałem, nie powiem. Może tyle tylko, że jakoś mnie to zdanie zawstydziło. A jedno zdanie wcześniej abp Sheen napisał: Stajemy się dzicy… pojawiają się psychozy, neurozy…, dodałbym od siebie: znużenie, zniechęcenie, zmęczenie, depresja – bo nasze „ja”… To akurat jest nauka absolutnie uniwersalna, z pewnością dotyczy nie tylko kapłanów.
I żeby pójść jeszcze dalej: Nie jesteśmy tylko kapłanami. Jesteśmy ofiarami. Jezus był nie tylko kapłanem. On ofiarował samego siebie – tak jak i my to czynimy. A przynajmniej powinniśmy. Można o tym myśleć w wysokich kategoriach teologii kapłaństwa, ale też w bardzo zwyczajny sposób, jako o wpisanej w kapłaństwo ofiarności.
Nauk w książce abp. Fultona Sheena jest oczywiście znacznie więcej, ważnych, mądrych, czasami dosadnych, niekiedy podanych z humorem. I są katolickie, czyli uniwersalne. Niby dla księży, ale nie tylko, z pewnością nie tylko. Jeśli więc komuś zachce się rekolekcji, polecam.
Comments - No Responses to “Zachciało mi się rekolekcji”
Sorry but comments are closed at this time.