Z wielkim smutkiem przyjmuję wiadomość, że zostaje zamknięty dominikański klasztor św. Marka we Florencji. To ten gdzie są genialne freski i obrazy Fra Angelico. Wychowałem się na nich. Znając tylko ich reprodukcje i wiele tekstów teologicznych i duchowych omawiających ich znaczenie. Po wielu latach życia zakonnego, przed kilku laty mogłem spędzić kilka godzin w tym konwencie, dziś muzeum – tam gdzie jest Fra Angelico. Olśnienie, zachwyt i refleksja, przez kilkaset lat nikt tych obrazów – fresków nie widział. Były tylko dla braci. Umieszczone w celach zakonnych miały otwierać dominikanina tam mieszkającego na świat nadprzyrodzony – boski. Dzisiaj, za kilka dni dominikanie opuszczają to miejsce. Rozumiem, i nie rozumiem, brak braci, wysokie koszty itp. Ale to miejsce święte, i dalej skupiające wielu artystów i ludzi wiary. Napisał o tym Bartosz Hlebowicz w najnowszym Tygodniku Powszechnym ( n. 40 ) obszernie, i pokazując historię i problem. Dla mnie to miejsce nierozerwalnie związane z duchowością dominikańską, z tradycją naszą i z tym co najpiękniejsze w teologii – kontemplacji poprzez sztukę. Fra Angelico, Fra Bartolomeo, i inni. Także współcześni ludzie wiary i kultury. Jan Paweł II mówił, że wiarę mamy przekładać na kulturę. Beatyfikował Fra Angelico i wielokrotnie się do niego odwoływał. Sam gdy tylko jestem w Rzymie idę na grób tego świętego dominikańskiego malarza się pomodlić. Znajduje się w bazylika Santa Maria Sopra Minerva, tam gdzie w głównym ołtarzu jest pochowana św. Katarzyna ze Sieny. Fra Angelico ma jako nagrobek starą kamienna płytę na lewo od grobu Katarzyny. Smutek i wielka prośba ratujmy konwent San Marco we Florencji, może można jeszcze tę decyzję zmienić.