Wolność jest przestrzenią, w której człowiek się porusza. Traktujemy ją jak powietrze, gdy jest dla nas oczywistością. Myślę o wolności zewnętrznej. Moje pokolenie, dziś 50 plus, dążyło do niej w młodości, wiedząc czym było życie w kraju totalitarnym – komunistycznym. Dążyło i pragnęło żyć w kraju wolnym. Wolność rozumieliśmy wtedy jako otwartość i kreatywność. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku owa kreatywność w wielu dziedzinach życia ożywiła nasz kraj, Polskę. Najbardziej twórcze i odważne jednostki poczuły wiatr wolności. Gospodarczej, społecznej, politycznej, artystycznej. Zachłysnęliśmy się wolnością. To w sensie pozytywnym. Ale wolność również uruchomiła w nas złe instynkty. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z tym, że nie tylko ja jestem wolny, ale i ten drugi, który jest inny. W gospodarce jest moim konkurentem, w życiu może mieć inne poglądy, inaczej może wierzyć i inaczej patrzeć na świat.

Pojawił się „nieszczęśliwy dar wolności”. Zaskoczeni nie wiedzieliśmy, jak sobie z tym poradzić. Lecz bilans bez wątpienia jest dodatni. Po epoce wyścigu szczurów przyszedł czas budowania społeczeństwa obywatelskiego. Tak zwany trzeci sektor, praca na rzecz innych zapuściła korzenie. Wolność zakwitła wieloma kwiatami. I choć wśród nas jest dziś wielu defetystów, inni, nie tylko sąsiedzi w młodszej Europie, nam zazdrościli. Wolność, która nas inspirowała, pozwoliła, aby wiele inicjatyw, pomysłów pięknie się rozwinęło. Pomysł i jego realizacja, w płaszczyźnie wielkiej, społecznej i tej małej sąsiedzkiej, kształtowały nasze codzienne bycie i pracę.

Filozofowie wolności zwracają uwagę na hymn amerykański:

„Umacniaj swą duszę panując nad sobą,

Zaś wolność utwierdzaj prawem”.

Wolność także winna rodzić rozwój, jak mawiano kiedyś, wewnętrzny. Bo to cnota, która ma mnie kształtować. Moją duszę, jak słyszymy w hymnie. I jakże tu ważna rola prawa. Wolność moja kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Człowiek jest słaby, grzeszny. Dlatego potrzeba mechanizmu kontroli w koncepcjach wolności. Kontroli, aby nie doszło do wypaczeń wolności. Kontrola poprzez prawo, ale i poprzez mój głos wewnętrzny, sumienie. Dobrze uformowane. Bo człowiek jest omylny.

Nie bać się, czyli być kreatywnym. Wolność pozwala wykorzystywać swoje zdolności, promuje pracę i inicjatywę. To od nas zależy, jak tę przestrzeń wolności potrafimy wykorzystać.

Jeden z ojców amerykańskiej niepodległości i demokracji Thomas Jefferson mówił: „Bóg, który dał nam życie, dał nam wolność”. A było to komentowane tak, że: „Człowiek jest najbardziej podobny do Boga wówczas, gdy bierze odpowiedzialność za kierowanie własnym przeznaczeniem – gdy nie jest jedynie sterowany przez instynkt i zewnętrzne prawidłowości, tak jak inne stworzenia, ale potrafi być przezorny w stosunku do siebie samego”.

Ale wolność to także, a może przede wszystkim, różnorodność. Życie w wolnym społeczeństwie, to umiejętność uniesienia różnorodności. Poradzenia sobie, że ten Drugi jest innym. Z wszystkimi konsekwencjami z tego wypływającymi. Na płaszczyźnie ekonomicznej tak to charakteryzował Michael Nowak: „Duch demokratycznego kapitalizmu jest duchem rozwoju, ryzyka, eksperymentu, przygody. Przedkłada on przyszłą poprawę nad obecną stabilność… wprowadza on rodzaj pluralizmu w sam środek systemu społecznego. Stąd wszystkie społeczeństwa tego typu będą wewnętrznie podzielone – i wybuchowo rewolucyjne”. Tak, wolność inspiruje, ale też nie daje spokoju. Bo zakłada stałe napięcie, trzech wartości: „krótko mówiąc, trzy zbieżne, dynamiczne systemy funkcjonujące w ramach jednego ustroju: demokratyczna administracja państwowa, gospodarka oparta na rynku i bodźcach ekonomicznych, oraz moralno-kulturalny system cechujący się – w najszerszym sensie – liberalizmem” – tyle Nowak. A ja bym dodał, że koncepcja wolności, która nas inspiruje, jest fundamentem życia w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Niemcy czy Japonia. A także kilkunastu innych państwach.

Wolność, która nas inspiruje prowadzi do ładu, budowanego na umiejętności życia w różnorodności z zabezpieczeniami, takimi jak poczucie odpowiedzialności, kreatywność własna, wolność osoby i wolność słowa. I mądre prawo stanowione w duchu demokratycznych wartości.

*****

To jest ostatni, osiemnasty felieton, napisany do lubelskiej gazety PaRa, która wychodziła cały rok 2018. Dla uczczenia 100 lecia Niepodległości Polski. Wydawcą była Brama Grodzka Teatr NN. Hasło całego projektu brzmiało: ” Inspiruje nas wolność”.