Wróciłem do Rzymu po miesiącu nieobecności. Poszedłem do bazyliki Santa Maria Maggiore, gdzie w czerwcu i lipcu pomagałem spowiadać. Nasi braci są tam tzw. spowiednikami papieskimi. O doświadczeniu spowiadania w następnym wpisie. Tym razem kilka słów o Santa Maria Maggiore.

   – x –

Jest to jedna z czterech tzw. bazylik większych w Rzymie. Pozostałe to bazyliki św. Piotra, św. Jana na Lateranie i św. Pawła za Murami. Czasami mówi się o piątej bazylice większej, o bazylice św. Wawrzyńca za Murami.

Legendarne początki związane są ze snem papieża Liberiusza z 358 roku. We śnie Matka Boża mówi o postawieniu świątyni w miejscu, gdzie spadnie tej nocy śnieg. Śnieg spadł na wzgórzu Eskwilinu, stąd też mówi się o wspomnieniu Matki Bożej Śnieżnej. Nawet jeśli śnieg jest rzadkim wydarzeniem w Rzymie (parę lat temu spadło 5 mm śniegu w styczniu i sparaliżowało całkowicie miasto) to w sierpniu jest to zupełnie niemożliwe. Według legendy rzecz działa się z 4 na 5 sierpnia.

– x –

Legenda jest piękna i przypominana każdego 5 sierpnia przez „deszcz” białych płatków róż rozrzucanych w bazylice. Jednak zdaje się, że bardziej niż legenda działała teologia u początku ustanowienia tej bazyliki. Podczas soboru w Efezie (431 r.) ogłoszono dogmat o Maryi, Matce Boga (Theotokos) i łączy się powstanie bazyliki z tym dogmatem. Znakiem zwycięstwa teologii jest przyjęcie się nazwy Matki Bożej Większej bardziej niż Matki Bożej Śnieżnej.

– x –

Bazylika jest wypełniona mozaikami, z których najstarsze pochodzą z V wieku. Wzdłuż nawy jest ich 36 i przedstawiają najważniejsze wydarzenia biblijne. O tym można przeczytać w każdym przewodniku. Dla mnie ulubione miejsce do którego często zaglądałem – blisko konfesjonału w którym spowiadałem – to w głębi prawej nawy nad płytą grobową kard. Rodrigueza jest mozaika Matki Bożej z Dzieciątkiem. U ich stóp klęczy kardynał. Kiedy otworzono najbliższe tego miejsca drzwi i wpadło dużo jasnego i czystego światła w ten ciemny kąt mogłem zobaczyć to, o czym pisała Ewa Bieńkowska w pięknej książce „Spacery po Rzymie”, iż kardynał ma na mozaice psi wyraz oczu, znak absolutnej wierności. Coś bardzo ważnego dla pańskich psów, czyli dominikanów.

– x –

Najważniejszą relikwią są fragmenty żłóbka Dzieciątka Jezus (tzw. Praesepe). Schodzi się do nich po schodach przed głównym ołtarzem. Wielka marmurowa postać papieża klęczy tam od ponad stu lat i adoruje tajemnicę Wcielenia.

Polacy w takich miejscach są niezawodni. Dzięki nim w środku lata, przy 37 stopniach ciepła, usłyszałem kolędę: „Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj…”. A jeden z Polaków rozglądając się bezradnie po bazylice zapytał mnie: „A gdzie są te relikwie Jezusa?”.