O tym nie przeczytacie w gazetach. Co się kryje pod powierzchnią zdarzeń?

Patrzysz, ale nie widzisz – tak w przekładzie Marty Domagalskiej brzmią słowa Sherlocka Holmesa z rozmowy otwierającej opowiadanie pt. Skandal w CzechachYou see, but you do not observe. To odpowiedź na pytanie Watsona, dlaczego dedukcje detektywa wydają się oczywiste po ich wyjaśnieniu.

Na początku opowiadania o drodze uczniów do Emaus czytamy, że Kleofas i jego towarzysz nie potrafili rozpoznać Jezusa w wędrowcu, który do nich dołączył. Na innych miejscach ewangelii wciąż słyszymy, że ktoś czegoś nie zauważył czy nie zrozumiał. Apostołowie nie rozumieją zapowiedzi śmierci i zmartwychwstania, oponenci Jezusa nie pojmują, że mówiąc o odbudowaniu świątyni w trzy dni mówi o swoim ciele. Na drodze do Emaus dwaj uczniowie dostępują niezwykłego przywileju: oto sam Chrystus Pan wygłasza im homilię. Dwóm słuchaczom! To sytuacja bardzo podobna do krótkiego filmu, który znalazłem dziś na YouTube. Oto Żyd wierzący w Jezusa czyta ze swymi rodakami 53. rozdział Izajasza z zapowiedzią ofiary Mesjasza.

Dwaj uczniowie rozpoznali Jezusa przy stole, przy łamaniu chleba. Według Grzegorza Wielkiego, To nie przypadek, że uczniowie nie rozpoznali Jezusa, kiedy słuchali Jego nauki. Rozpoznali Go dopiero wtedy, kiedy Jego naukę zaczęli wypełniać.

Po co uczniowie Jezusa chodzą do kościoła? Żeby spotkać Go w słowie Bożym i w sakramencie Ciała i Krwi. Żeby nie przegapić w bliźnim. Żeby patrzeć i widzieć.