Dziś polecam łacińską poezję religijną – w książce i na płycie.

W latach osiemdziesiątych, nakładem wydawnictwa Znak, w ramach serii Ojcowie żywi, ukazały się trzy tomy starożytnej i średniowiecznej poezji chrześcijańskiej. Pod wspólnym tytułem Muza chrześcijańska mieściły wiersze poetów ormiańskich, syryjskich i etiopskich (tom I), łacińskich (tom II) i greckich (tom III). W roku 2007 ks. Marek Starowieyski, redaktor serii, wydał poprawioną i poszerzoną wersję II tomu, zatytułowaną teraz Muza łacińska (Biblioteka Narodowa).

Wiele z wierszy z tych antologii, nawet najdawniejszych i spoza Kościoła zachodniego, ożyło na nowo. Można ich wiele znaleźć w śpiewniku Niepojęta Trójco. Zupełnie niedawno Paweł Bębenek opatrzył muzyką modlitwę Witaj, Głowo okrwawiona. To dzieło cystersa Arnulfa z Lovanium, może najlepiej znane z niemieckiego przekładu O Haupt voll Blut und Wunden, na zawsze złączonego z Pasją Mateuszową Bacha. Są w Muzie łacińskiej teksty powszechnie znane, takie jak Veni Creator czy Salve Regina. Miłośnicy muzyki dawnej znajdą w tej antologii teksty utworów z płyt zespołów Sequentia czy Cantilena Antiqua.

Również na płycie zespołu Peregrina, prowadzonego przez Agnieszkę Budzińską-Bennett, są dwa utwory, których tekst mamy w Muzie łacińskiej. Ale najpierw posłuchajmy, jak się ta płyta zaczyna: tanecznym krokiem, głosząc memento moriKrótkie są ludzkie dni na tym świecie, pomyśl, czym jest życie. Oto rondellus breves dies hominis.

Płyta CRUX z roku 2011 przedstawia pieśni pasyjne i wielkanocne z XIII i XIV wieku. Różnorodne formy, wiele odcieni refleksji o Krzyżu. Teksty bywają wyrafinowane, pełne wyszukanych rymów i porównań, albo obezwładniająco proste jak ta linijka: Illa stabat, hic pendebat – Ona stała, a On wisiał z sekwencji Stabat iuxta Christi crucem. Nawiasem mówiąc, cytowany utwór to przykład swoistego dialogu z tradycją, jak gdyby nowa wersja Stabat Mater. Bodaj największe wrażenie robi przejmujący lament Matki Bożej pod krzyżem Planctus ante nescia Godfryda z opactwa św. Wiktora. Filip Kanclerz, paryski dostojnik kościelny, wyobraził sobie rozmowę Maryi z krzyżem (Crux, de te volo conqueri). Maryja pyta: Za co kara, gdy nie masz win? Krzyż odpowiada, że przez śmierć Jezusa stał się drzewem życia. Przekład Jadwigi Gamskiej-Łempickiej.

Żywot, który w Adamie zmarł,

drugi Adam na nowo dał,

aby śmierć – życiem umorzył.

Płytę kończy rondellus wielkanocny Mors vite propitia, z radosnymi zawołaniami o tym, że Chrystus zmartwychwstał trzeciego dnia.

Piękny śpiew, dyskretny udział instrumentów. Kto ma dostęp do płyty, może śledzić teksty. Ale i bez znajomości słów na pewno do słuchacza przemówi ta pasyjna liryka.