Na koniec adwentowego cyklu: o narodzinach z wody i Ducha.

Na dziś jest przewidziany introit Rorate. A więc: Rorate coeli desuper – Niebiosa, rosę  spuśćcie nam z góry, Sprawiedliwego wylejcie chmury. Roztwórz się, ziemio, i z łona twojego wydaj nam, wydaj już Zbawcę naszego! Te słowa pochodzą z proroctwa Izajasza (45, 8). Werset – z psalmu 19 (18) podaję w tłumaczeniu Leopolda Staffa: Niebiosa opowiadają chwałę Boga, firmament ogłasza dzieła rąk jego. To ten psalm zawiera dalej słowa, któr liturgia Bożego Narodzenia odnosi do przyjścia Syna Bożego w ciele. Oto wschodzi Słońce sprawiedliwości: Słońcu postawił on w niebie przybytek, które jak oblubieniec wychodzi z łożnicy, raduje się jak bohater i biegnie swą drogą. Wychodzi z jednego krańca nieba i zmierza do drugiego, nic nie ukryje się przed jego żarem. Czyż te słowa nie opisują ziemskiej drogi Chrystusa Pana? Słońce niegasnące, Słońce niezwyciężone…

Aby ziemia wydała owoce, potrzebuje i słońca, i deszczu. W przyrodę jest wpisane prawo dawania i przyjmowania. Płodne, owocne prawo, które człowiek odczytuje w księdze natury, jak o tym była mowa. Grzech prarodziców: zabrać sobie po kryjomu, przywłaszczyć to, czego Bóg mi nie daje. Człowiek przestaje wierzyć Bożej dobroci i szczodrości. Obrazem rajskiego szczęścia jest rzeka życia, przy której rośnie drzewo życia rodzące owoce dwanaście razy (Ap 22, 2), a więc nieustannie. Człowiek przez grzech oddala się od życiodajnej rzeki. Spragniony, próbuje się nasycić. Bez powodzenia. Tak pisze Jeremiasz (2, 13):

Podwójne zło popełnił mój lud:

porzucili Mnie, źródło żywej wody,

żeby sporządzić sobie zbiorniki,

zbiorniki popękane, nie utrzymujące wody.

Boże życie jest jak rzeka. Nie można go umieścić w studni. Światło ukryte pod korcem gaśnie. Przeciwnie, naśladując hojność Boga dostajemy dar życia wciąż na nowo. Biskup Robert Barron lubi nazywać tę zasadę duchową fizyką albo pętlą łaski (loop of grace). Pełna łaski to imię Maryi. Na obrazie Fra Angelico widzimy, jak Adam i Ewa tracą Raj. Widzimy, jak cała Trójca działa w Zwiastowaniu: Ojciec posyła gołębicę-Ducha, żeby Syn-Słońce stał się owocem Maryi Panny. Podziwiamy, jak skromna izdebka Maryi staje się niebem, a Maryja zasiada na tronie. Wszystko dzięki Jej udziałowi w Boskiej wymianie. Błogosławiona Maryja i błogosławiony Jej owoc. Dała go nam, tak jak On nam się dał – od Betlejem po Golgotę i aż po obietnicę nowej Jerozolimy.

Wystarczy przyjąć dar. Jak sucha ziemia zawołać o niebiańską rosę. Jeśli ktoś nie narodzi się z wody i Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego (J 3, 5). Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i pije, wierząc we Mnie. Jak mówi Pismo: Z jego wnętrza popłyną strumienie wody dającej życie (J 7, 37-38). To pewna obietnica. Wystarczy poprosić. A raczej: trzeba wciąż prosić, wciąż wołać przyjdź, Panie JezuPrzyjdź, Duchu Święty. Wszak Bóg jest życiem, jest tym, który przychodzi. To rzeka, nie studnia.

Na koniec – czeska msza roratnia. Ścieżka 4 i 5 to introit Rorate, najpierw jako śpiew gregoriański, potem w polifonicznym opracowaniu, a w końcu jako chorał, ale po czesku i ze wstawkami (tropami). Słowa mówią o oczekiwaniu sprawiedliwych Starego Przymierza na przyjście Zbawiciela. On przyszedł i przywrócił nam sprawiedliwość, utraconą w Raju. Dał nam ją. To dar. Łaska.