Czytamy dziś:

Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.

Nie ukrywam, że bardzo mnie rażą takie komentarze, z których ma wynikać, jakoby sam Pan Jezus nie zastosował się do własnej rady. Wszak uderzony, powiedział: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? Pół biedy, kiedy komentuje się to odwołaniem do roztropności i rozróżnieniem rozmaitych sytuacji. Ale to tylko pół biedy, bo obawiam się, że i w takim wypadku zasiewa się ziarno niepewności co do nauk Chrystusa. Posłuchajmy lepiej św. Augustyna.

To zaś, co w Nowym Testamencie czynili święci, stanowi dla nas przykład rozumienia tych miejsc Pisma świętego, gdzie zostały podane przykazania. Czytamy np. u św. Łukasza: „Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi”. Nie sposób znaleźć wspanialszego przykładu cierpliwości niż u naszego Pana, a przecież, kiedy uderzono Go w policzek, nie powiedział: „Oto drugi policzek”, ale rzekł: „Jeśli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?” W ten sposób wskazał, że owo nadstawianie policzka ma się odbywać w sercu.

Innymi słowy: pouczenie o nadstawianiu drugiego policzka jest podobne do słów o wyłupywaniu sobie oka oraz obcinaniu ręki i nogi. W obu przypadkach jest to język obrazowy, ale wzywający do działania. Pan Jezus nie chce, abyśmy się okaleczali ani nie radzi, abyśmy ćwiczyli skręty szyi. A jednak czegoś chce i radzi nam coś konkretnego. Na przykład: nie chodź z kolegami na jedno, skoro wiesz, że wypijesz pięć piw. Wyłącz komputer, żeby nie dać się złapać we wszechświatową sieć, z której trudno się wyplątać. Nie ulegaj impulsowi zemsty, nawet w postaci ciętej riposty (która po ochłonięciu zwykle okazuje się nie tyle cięta, ile tępa). Nie daj się wciągnąć w spiralę zła ani nie pozwól sobą pomiatać, stań jako człowiek przed człowiekiem. Zadbaj o godność swoją i agresora. Może go rozbroisz? Może opamiętanie przyjdzie później?

Na innym miejscu św. Augustyn pisze: Pan był gotów nie tylko nadstawić drugi policzek dla zbawienia wszystkich, ale i dać się ukrzyżować. I dalej proponuje rozumienie prawego policzka jako godności chrześcijanina, a lewego jako pozycji w świecie. Skoro ktoś jest prześladowany za bycie chrześcijaninem, ma znosić uszczerbek na ludzkiej czci.

Oczywiście, nie mówimy tu o bierności wobec zła czy o rezygnacji z prawa do samoobrony (nie mówiąc o obronie słabszych). W ogóle nie mówimy tu o sprawiedliwej wojnie. Klasyczny przykład nadstawienia drugiego policzka to opowieść przypisywana rozmaitym świętym. Ryzykując, że początek zabrzmi jak stary kawał, opowiem ją tak: przychodzi święty do piekarni. Prosi o chleb dla biednych. Piekarz pluje mu w twarz. Riposta świętego: To było dla mnie, a co dla biednych?

Zastanawiam się nad nieprzyjaciółmi. Przychodzą mi na myśl ludzie, za którymi nie przepadam, tacy, którzy mnie nie rozumieją, patrzą z góry, obmawiają. Inna kategoria: ludzie, których nie znam osobiście, a o których słyszę, że wyrządzają innym zło – agresorzy, gorszyciele, ideolodzy. Jeszcze inna grupa: ci, których uważam za złych polityków, więc jestem skłonny przypisywać im niecne motywy. Jak ich kochać? O. Joachim Badeni wspominał kiedyś, że jako nowicjusze gnębieni przez wychowawcę (tzw. magistra nowicjatu, po czesku krótko: novicmistr) z ulgą odkryli u św. Tomasza z Akwinu, że chcieć dobra drugiego to życzyć mu życia wiecznego. Modlili się więc o życie wieczne dla surowego magistra. A życie wieczne rozstrzyga się już tu.

Łagodna siła, której przykład dał Jezus podczas całej Męki, to potęga miłości – tej, którą swoich umiłował do końca, tej, którą okazał oddając życie za przyjaciół. To siła Baranka prowadzonego na rzeź i zwycięskiego Lwa w jednej osobie. To potęga, która wrogów potrafi przemienić w przyjaciół. Przykład: jeden z zabójców św. Piotra z Werony, pierwszego dominikańskiego męczennika, sam wstąpił później do naszego zakonu.

Dziś w Pradze deszczowo. Pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Zwróćmy uwagę, że deszcz padał również na Sprawiedliwego, ten deszcz, który wedle słów psalmu właśnie On zsyła na ziemię.