Czas wakacji dla wielu dobiega końca. Pozostają seniorzy, ale i studenci, którzy jeszcze będą się błąkać po różnych częściach świata. Mówię seniorzy, bo na Lednicy w najbliższą sobotę kolejne spotkanie Seniorów. Wiem, jak ojcu Janowi Górze te spotkania leżały na sercu. Pomysł podsunął mu ks. Stefan Dusza, długoletni dyrektor Wydawnictwa Pallottinum, który zmarł prawie dokładnie rok temu.
Kochany Stefan był seniorem wydawców katolickich. Pamiętam, jak w 1995 roku obchodziliśmy 25-lecie jego bycia dyrektorem. Cóż to było za spotkanie! W wysprzątanej na błysk hali maszyn drukarskich był obiad jubileuszowy. I te wspaniałe przemówienia wygłaszane z mostku jednej z maszyn drukarskich. Ten to miał fantazję. Najpierw sam pomysł jubileuszu, gdy wszystkich dosięgały zmiany dowodzenia w pierwszych latach przemian po upadku komunizmu. W państwie i Kościele także. Uśmiechaliśmy się po cichu, że to najdłużej urzędujący dyrektor w PRL–u. A on jeszcze wytrzymał w zarządzaniu wydawnictwem następnych 13 lat.
Bardzo się lubiliśmy. Gdy ja zostałem dyrektorem Wydawnictwa W drodze, nie mógł odżałować, że nie wstąpiłem do pallottynów. A była to parafia mojego urodzenia w Poznaniu, którą oni prowadzili. Wspominam go przy okazji owej najbliższej Lednicy Seniora, aby pamięć o początkach owego spotkania była mu oddana.
Ale koniec wakacji to także okazja, aby podziękować tym wszystkim, których spotkaliśmy na szlaku wakacyjnego wędrowania. Te rozmowy mi samemu jakże wiele dały. To także okazja, aby jak na film pozwolić swojej bliskiej pamięci na spojrzenie za siebie i powrócić do owych chwil i ludzi. Sam przeżyłem je bardzo pięknie. Także lektury, których było sporo…
Lednica Seniora, ks. Stefan Dusza, koniec wakacji, Góry Literatury, Krasnogruda, Zamość i Szczebrzeszyn, Zasań, Jamna, Strażnica i Baborówko. To nie są dla mnie puste nazwy, wręcz odwrotnie. A i wielu innych chyba także ten czas spędziło pięknie. Choć upał miejscami był okropny. Trzeba to przyznać.