„A sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie” (Hbr 10,38)

Czymś fundamentalnym w osobie św. Józefa było to, że był on człowiekiem prawym, sprawiedliwym. Hebrajskie słowo określające człowieka sprawiedliwego brzmi cadyk. To pojęcie potem, w chasydyzmie nabrało dodatkowego znaczenia, ale pierwotnie ma ono swoje znaczeniowe źródło w Biblii. Terminem tym określano człowieka sprawiedliwego i pobożnego, żyjącego według Bożych nakazów. Słowo saddik (tsadiq), wywodzące się z tego samego źródłosłowu i oznaczające sprawiedliwość, słuszność i miłosierdzie (cedaka), stanowi fundament dla całej etyki żydowskiej, a tym samym dla poznania osoby św. Józefa. Jeden z mędrców hebrajskich napisał:

Zważ, na czym polega wielkość cadyka. Im bardziej cierpi dla chwały Boga, tym silniej łączy się ze swoim Ojcem w niebie. Cierpienie to źródło, z którego cadyk czerpie swa wiarę. Z tego zaś źródła mogą czerpać tylko wybrańcy Boga. Kto bowiem chce się modlić za swego bliźniego, musi wziąć na siebie jego brzemię.

Święty Józef z pewnością był owym cadykiem, wzorem modlitwy zakorzenionej w dawaniu posłuchu słowu Bożemu, sprawiedliwości i miłosierdzia, wydrążonego przez wyrzeczenie i ciemność wiary. Przechodząc przez nie, pielgrzymuje (wychodzi – exodus) jako syn Abrahama (“uwierzył wbrew nadziei”) z własnej ziemi rozwiązań i planów do Ziemi Obietnicy, którą jest sam Yeshua HaMashiach.  W jego sprawiedliwości i posłuszeństwie Tora objawia się jako Ewangelia, o czym pisał Benedykt XVI:

Nazwanie Józefa sprawiedliwym (saddik) wychodzi daleko poza decyzję podjętą w tym momencie (zapowiedź poczęcia Jezusa); ukazuje całościowy wizerunek świętego Józefa i dołącza go jednocześnie do wielkich postaci Starego Testamentu, poczynając od sprawiedliwego Abrahama. Jeśli można powiedzieć, że forma religijności obecna w Nowym Testamencie streszcza się w słowie „wierzący”, to całość życia zgodnego z Pismem Świętym w Starym Testamencie streszcza się w określeniu „sprawiedliwy”.
Psalm przedstawia klasyczny obraz „sprawiedliwego”. Możemy więc widzieć w nim portret duchowy postaci św. Józefa. Według tego psalmu sprawiedliwy to człowiek, który żyje w żywym kontakcie ze słowem Bożym, który „ma upodobanie w Torze Pana”. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, wydające owoc w każdym czasie. Przez płynącą wodę, która się karmi, trzeba oczywiście zrozumieć żywe słowo Boże. Sprawiedliwy zanurza w nim korzenie swej egzystencji. Wola Boża nie jest dla niego z zewnątrz narzuconym prawem, lecz „radością”. Prawo samo z siebie staje się dla niego Ewangelia, radosną nowiną, ponieważ czyta je w postawie osobistej, pełnej miłości relacji do Boga i w ten sposób uczy się jego zrozumienia i przeżywanie od wewnątrz. Jeśli Psalm 1 za cechę charakterystyczną sprawiedliwego, „szczęśliwego człowieka” uważa mieszkanie w Torze, w słowie Bożym, to paralelny tekst u Jeremiasza 17, 7 „błogosławionym” nazywa tego, kto pokłada ufność w Panu i Pan jest jego nadzieją. Tutaj wyraźniej niż w Psalmie podkreślony jest osobisty charakter sprawiedliwości – zdanie się na Boga, dające człowiekowi nadzieję. Mimo iż obydwa teksty nie mówią bezpośrednio o sprawiedliwym, lecz o człowieku szczęśliwy i błogosławionym, wolno nam jednak (…) uważać je za autentyczny obraz starotestamentalnego sprawiedliwego i na tej podstawie zrozumieć także, co Mateusz chce nam powiedzieć, gdy świętego Józefa przedstawia jako sprawiedliwego.
Ten obraz człowieka, który ma swe korzenie w żywych wodach słowa Bożego, zawsze trwa w dialogu z Bogiem i dlatego zawsze przynosi owoce, konkretnych rysów nabiera w opisanym wydarzeniu, jak również w tym, co później zostanie opowiedziane o Józefie z Nazaretu. Po dokonanym przez Józefa odkryciu istotne dla niego jest należyte zainteresowanie i zastosowanie Tory. Czyni to z miłością; nie chce wystawiać Miriam na publiczne zniesławienie. Pragnie Jej dobra, także w momencie wielkiego rozczarowania. Nie jest wcieleniem tego rodzaju zewnętrznego legalizmy, który Jezus piętnuje w Mt 23 i z którym walczy Paweł. Torę przeżywa jak Ewangelię. Szuka drogi jedności Tory z miłością. W ten sposób jest wewnętrznie przygotowany do przyjęcia nowego, nieoczekiwanego i po ludzku niewiarygodnego orędzia, jakie otrzyma od Boga.
(…) w sposób praktyczny, Józef zostaje nam ukazany jako „sprawiedliwy”. Jego wewnętrzna czujność, pozwalająca mu przyjąć i zrozumieć orędzie, sama przez się staje się posłuszeństwem [dać posłuch słowu Boga]. Jeśli przedtem zastanawiał się nad swymi własnymi możliwościami, to teraz wie, co powinien czynić jako sprawiedliwy. Jako sprawiedliwy kieruje się poleceniami Boga, zgodnie z tym, co mówi Psalm 1.

– Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo, s. 57-65.