Ewangelia na XIII niedzielę zwykłą roku A pobudza do stawiania pytań.
“Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.”
- Pytania
Pierwsze pytanie narzuca się samo: co czuję czytając te słowa. Szczerze. Czas nauczyć się czytać słowo Boże z prostotą, nie ukrywając przed sobą wątpliwości, nie udając kogoś innego, nie chowając się za ogólnie słusznym odczytaniem Biblii.
Słowa Jezusa, brane same w sobie, mogą się wydać problematyczne. Kto ma prawo stawiać siebie wyżej niż więzy rodzinne? Czy to nie są wymagania przywódców sekt?
Drugie pytanie: czy Jezus nie wymaga tu, abyśmy mniej kochali swych najbliższych? Żebyśmy w dziesięciostopniowej skali zeszli z 10 (no, bądźmy szczerzy – z 8) na 7 czy jeszcze mniej?
2. Pierwsza odpowiedź
Zacznijmy od drugiego pytania. Chrystus mówi tu o więziach rodzinnych właśnie dlatego, że są tak mocne. Mamy kochać Jego jeszcze bardziej niż najbliższych, a nie kochać innych mniej. Ten drugi wybór mógłby doprowadzić do absurdu: faktycznie, kochalibyśmy bliźnich jeszcze słabiej niż naszego Pana.
A co to znaczy kochać bardziej Jezusa niż najbliższych? To znaczy wyżej postawić ich wieczne dobro nad święty spokój. Iluż bogobojnych rodziców godzi się z tym, że ich dzieci żyją w quasi-małżeństwach bez ślubu – to tylko jeden przykład.
3. Obrazy dla ludzi o mocnych nerwach
Drugie czytanie robi silne wrażenie, jeśli czytelnik da się ponieść obrazom, którymi posługuje się św. Paweł. “Przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim [Chrystusem] pogrzebani po to, abyśmy i my postępowali w nowym życiu…”
Oto medytacja dla odważnych: wyobrazić sobie, że zostałem pogrzebany.
A potem drugi obraz, tak spowszedniały, że go nie dostrzegamy, choć jest przecież zawarty w samym słowie: zmartwychwstał. Z martwych wstał! Wokół leżą martwi, a jeden z nich, Pan życia, powstaje. I prowadzi innych. Wśród tych innych – ja.
To nowe życie zaczęło się w chrzcie.
4. Druga odpowiedź
Dlaczego mam kochać Jezusa bardziej niż innych? Odpowiedź jest właśnie tu: to On za mnie oddał życie. Mam Go kochać w imię miłości. Innymi słowy, z Jego strony więź ze mną jest znacznie mocniejsza niż jakakolwiek inna. Oddał za mnie życie. On daje, a nie zabiera.
5. Pełni życia
Zdanie o tym, że tracimy życie próbując je zyskać, a zyskujemy tracąc je z powodu Chrystusa, pojawia się w ewangeliach aż sześć razy. Powtarzają je Mateusz i Łukasz, znajdujemy je nawet u Jana, który przecież pisze zupełnie inaczej od pozostałych ewangelistów. Dlaczego tak jest? Bo jest to prawo – zasada życiowa. Popatrzmy na ludzi Boga, na świętych. Albo na tych, którzy nie są kanonizowani. Helena Kmieć – dziewczyna, która za zaoszczędzone pieniądze udała się na misje do Boliwii i tam zginęła. Skąd miała tyle zapału? Co sprawia, że tacy ludzie są pełni życia? Czyż nie to, że mają w sobie życie wieczne? Że tracąc życie dla Jezusa otrzymują już tu udział w życiu wiecznym, tak jakby już przeszli przez śmierć?
“Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.”
Comments - No Responses to “Kochać bardziej czy mniej?”
Sorry but comments are closed at this time.