Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem.
Wstrząsające słowa! Czytam je patrząc na Ukrzyżowanego. Jego ukochany uczeń wyjaśnia, że Chrystus umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. Jezus jest ukochanym Synem. Przyjmuje miłość i jej udziela, bez granic, bez końca, z radością. Zwycięzca śmierci, nam niesie radość.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
Radosny pan z przypowieści o talentach, radosny i kochany przez Boga dawca (Radosnego dawcę miłuje Pan)… Chrystus w wizji Juliany z Norwich, uśmiechnięty, bo cieszy się, że Juliana przyjęła z wdzięcznością Jego ofiarę.
Buell Cobb w książce Like Cords Around My Heart o cytuje jednego ze śpiewaków Sacred Harp: Artretyzm sprawia mi ból, ale nie może mnie powstrzymać, żebym był szczęśliwy (This arthritis makes me miserable, but it don’t keep me from being happy)!
Kolekta czwartku V tygodnia wielkanocnego łączy tematy radości i miłości, w duchu Ewangelii:
Boże, dzięki Twojej łasce grzesznicy stają się sprawiedliwi, a nieszczęśliwi odzyskują radość, † utwierdź w nas dzieło Twojej miłości, * strzeż Twoich darów i udziel mocy do wytrwania usprawiedliwionym przez wiarę.
Podoba mi się sformułowanie z czeskiego mszału: Tvá milost, Bože, činí z hříšníků spravedlivé a z ubožáků lidi šťastné. Z ubożaka stać się szczęśliwym, mieć udział w niewyczerpalnej, radosnej Bożej łasce. Łaska to milost, a miłość to láska.
Comments - No Responses to “Radość, artretyzm i miłość”
Sorry but comments are closed at this time.