Fragmenty Ewangelii czytane w niedzielę podczas Mszy świętej związane są z przygotowaniem katechumenów do przyjęcia sakramentu chrztu. Ewangelia według św. Jana towarzyszy tzw. skrutyniom, czyli obrzędom umocnienia katechumenów przez egzorcyzm i słuchanie Słowa Bożego. Opowieści o spotkaniu Jezusa z Samarytanką, o uzdrowieniu niewidomego od urodzenia oraz o wskrzeszeniu Łazarza niosą w sobie trojakie przesłanie.

Po pierwsze przygotowują na to, co wydarzy się podczas samego chrztu. Perykopa o Samarytance mówi o wodzie, która deje życie wieczne, kolejna o świetle, które oświeca każdego człowieka, i wreszcie wskrzeszenia Łazarza o życiu darowany nam na nowo. Woda – światło – nowe życie, trzy symbole wyjaśniające tajemnicę chrztu.

Z drugiej strony fragmenty te odwołują się do egzystencjalnej sytuacji katechumenów, a tym samym sytuacji wszystkich ochrzczonych. Przygotowują na trzy doświadczenia czekające nas w życiu. Pierwszym z nich jest miłość, której poświęcona jest opowieści o Samarytance. Drugim cierpienie niewinnych, o którym opowiada perykopa o niewidomym od urodzenia, i wreszcie śmierć z historii o Łazarzu. Te trzy doświadczenia były, są, lub staną się udziałem każdego ochrzczonego. Są to momenty, gdy najczęściej tracimy zaufanie i wiarę w Boga. Jesteśmy w stanie zrobić wszystko, by nie stracić ukochanej osoby, ulżyć cierpieniu dzieci i uniknąć śmierci bliskich.

Te trzy fragmenty niosą jeszcze jedno przesłanie. Opowiadają o rodzeniu się wiary w tych, którzy byli świadkami tych wydarzeń. „Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej”. Spotkanie Jezusa z Samarytanką okazało się dla innych impulsem do wiary. W historii uzdrowienia niewidomego od urodzenia, motyw wiary nie jest tak widoczny, ale też słuchacze byli bardziej oporni, byli nimi nie Samarytanie, ale faryzeusze. Jeśli cudowne uzdrowienie nie wzbudziło w nich wiary, to zasiało przynajmniej w ich sercach wątpliwości: „I znowu nastąpiło rozdwojenie między Żydami. (…) Inni mówili «To nie są słowa opętanego. Czy zły duch może otworzyć oczy niewidomych?»”. I wreszcie po wskrzeszeniu Łazarza „wielu spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał uwierzyło w Niego”.

Wszystkie z trzech wymienionych wyżej egzystencjalnych sytuacji niewątpliwie są trudne. Jeśli wytrwamy w nich do końca wierni Bogu, może przyczynimy się do przebudzenia wiary w innych. Bardzo prosty, a jakże wymagający sposób ewangelizacji. Kochać, cierpieć i umierać z Bogiem.