Może to nie zabrzmi najlepiej, ponieważ każdy z nas powinien (myślę o chrześcijanach) kochać całą Ewangelię. Podobnie jak każdy nie powinien kochać bardziej oka mamy i jej ucha, tylko całą mamę albo tatę. A nie tylko jego dobre żarty, pomijając te beznadziejne. Mam swoją ukochaną Dobrą Nowinę.

To nie tak, że resztę kocham mniej, ale to na ten fragment swego czasu zwróciłem uwagę. To on pozwolił mi się zakochać w Słowie Bożym. Podobnie jak przy zakochaniu w pięknie drugiej osoby. Na szczęście Bóg mnie nie przytłoczył. Po prostu wodził za nos. Ten nos poczuł, że to to. To znaczy: Piotrze, nie bój się, wierz tylko!

Słowa te padają w Ewangelii według św. Marka, w rozdziale piątym. Chrystus uzdrawia w tym  miejscu przypadki beznadziejne. Przed słowami, które wypowiada do Jaira, uzdrawia kobietę cierpiącą na krwotok. Cierpiała od dwunastu lat (to prawie połowa mojego bardziej świadomego życia!). Jair, przełożony synagogi, usłyszał, że jego córka już umarła. Przerażające słyszeć w uszach taki komunikat, dopuścić go do swojego serca. Tymczasem Jezus mów: nie bój się, wierz tylko!

Kobieta zostaje uzdrowiona. Córka Jaira po słowach „Talita kum” wstaje! Dla Chrystusa nie ma beznadziejnych przypadków.

Za każdym razem, kiedy wyobrażam sobie jak beznadziejnym przypadkiem jestem, słyszę w uszach: Nie bój się, wierz tylko! Widzę radość kobiety, która nie bała się dotknąć Pana! Uśmiech córki Jaira, kiedy budzi się z niezrozumiałego snu. Ojca, który widząc swoje dziecko, w końcu możne normalnie oddychać, bo widzi, że jego dziecko ma się dobrze.

Nie panikuj Piotrze, tak sobie myślę od czasu, kiedy te słowa do mnie dotarły. Wypowiedział je do mnie ks. bp. Damian Muskus OFM podczas święceń diakonatu, których mi i moim braciom udzielał w krakowskiej bazylice Trójcy Świętej. Były częścią homilii.

Być może słyszałem je wcześniej, ale wtedy zapadły mi w pamięć. Rok później trafiły na mój obrazek prymicyjny. Teraz pojawiają się w Słowie Bożym przypisanym na dziś (Mk 5, 21-43). Mam nadzieję, że pojawią się we mnie także jutro. Zawsze, kiedy będę się bał, chciałbym o nich pamiętać.

Kocham całą Ewangelię. Kocham ja dzięki tym słowom. Wiem, że nie muszę się bać.